Ranni podczas marszu LGBT w Białymstoku? Policja: Nikt się nie zgłosił
Poseł Jakubiak zwrócił się do Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku o informację ws. liczby osób, które miały zostać poszkodowane lub ranne po tamtejszym marszu LGBT. Po niespokojnej paradzie w internecie pojawiły się nagrania z telefonów komórkowych, na których widać było fizyczne starcia między manifestującymi, a blokującymi przemarsz. Niektóre sceny sprawiały wrażenie napaści i agresji wobec uczestników parady.
Okazuje się, że według danych policji, nie odnotowano ani jednego zgłoszenia od osób rzekomo rannych.
"Na terenie m. Białystok do funkcjonariuszy nie zgłosiła się jakakolwiek osoba z ranami czy uszkodzeniami ciała w trakcie marszu. Nie było takich zgłoszeń także bezpośrednio po zakończeniu marszu" – czytamy w odpowiedzi na list Jakubiaka. Jak dodaje policja, pojawiło się jedno zgłoszenie dot. udziału w bójce i jedno dot. "naruszenia czynności ciała lub rozstroju zdrowia".